Patrząc na to z drugiej strony świat bez miłości przestałby istnieć. No, bo w końcu miłość nie ogranicza się tylko do kochania osoby płci przeciwnej, tylko również przyjaciół, rodzinę, zwierzaka, czy nawet głupiego pluszaka bez którego nie możesz zasnąć. Przecież już samo to, że istniejesz ty i każdy inny człowiek świadczy o tym jak wielka może być miłość. Zastanawiałeś się kiedyś ile twoja rodzicielka musiała się przez ciebie wycierpieć. Pierwsze przez te 9 miesięcy ciąży, z czego poród musiał być prawdziwą torturą. Potem znosząc twoje wszystkie etapy rozwojowe i bunty, żeby na końcu umierać w samotności, bo ty nawet w święta nie znajdziesz czasu żeby ją odwiedzić. A przecież ona w każdej chwili byłaby gotowa oddać za ciebie życie, bo dla niej na zawsze pozostaniesz jej małym dzieckiem, które przytulała z całych sił do siebie gdy była burza, albo uspokajała gdy miałeś zły sen. Pamiętasz to? Nie, a takich małych nic dla ciebie nieznaczących gestów było przecież tysiące i ona pamięta je wszystkie. Przecież wiedziała w co się pakuje decydując się na dziecko. Wiedziała jak świat cię może zmienić i to dlatego dawała ci te durne zakazy i nakazy których ty tak nienawidziłeś. Od samego początku, gdy jeszcze nic z tego nie rozumiałeś ona starała się ci tylko pomóc.
A to był tylko jeden przykład prawdziwej miłości, których jest miliony...
Moim zdaniem miłość jest jak samotny człowiek, który chodzi i rozpaczliwie szuka bratniej duszy, mimo, że już na starcie skazany jest na niepowodzenie. Czasem przychodzi na nasze życzenie, czasem wpycha się nieproszona z butami w nasze życie. Mimo wszystko nie jesteśmy nic w stanie na to poradzić. Nie da się z nią walczyć, bo ona już na początku ma ogromną przewagę. Musisz się z nią pogodzić. Ja już to zrobiłam, mimo, że moja miłość postanowiła odwiedzić mnie w najmniej odpowiednim momencie, niszcząc moje wszystkie dotychczasowe plany i marzenia. Potem złamała mi serce na pół i w końcu zdecydowała się posłać mnie na dodatkowe tortury dając mi małą cząstkę zakazanego owocu, którym jest on...
---------------------------------------
Siemson Skarby <3 No, więc po dłuższych zastanowieniach wracam na tego bloga z zupełnie inną historią. To jest coś, co już na początku mojej przygody z One Direction zdecydowałam się nigdy nie robić. Mianowicie opowiadanie z Harrym w roli głównej. Niestety ten chłopak ostatnio tak zawładnął moim umysłem, że nie mogłam cię oprzeć. Oraz kolejna nowa rzecz, której nigdy nie miałam robić to współpraca w pisaniu. Niestety na to również nic nie mogę poradzić. No, takie życie, więc trzeba się przyzwyczaić. ;D Mam nadzieję, że "nasz" pomysł się spodoba. - Carolyn xx